Bienvenue!
Dzisiaj, po wielu problemach związanych z dodawaniem poprzednich postów, postanowiłyśmy się nie poddawać ;D
Batman wstała dzisiaj rano i wtf, skąd ten śnieg?! Później, marznąc z Kamilą (pozdrawiam z miejsca) na przystanku wspominałyśmy zeszłą sobotę, kiedy to w słoneczku czekając na autobus siedziałyśmy w parku. Piękne czasy! Dzisiaj za to Nieznany Pan Żul częstował mnie papierosami i wódką. Dopiero, gdy powiedziałam, że jestem z gimnazjum poprosił o dowód osobisty :P
Okej, przechodzimy do konkretów. Niestety nie mam zdjęć, ale w sumie co za różnica? :P
Polecam te lakiery z czystym sumieniem:
1. Miss Sporty Lasting Colour
Podoba mi się, że czarny kolor wystarczy nałożyć raz, aby był ładny efekt. W dodatku naprawdę trzyma długo! Jeszcze cena - śmiesznie niska.
2. Peggy Sage
Z tym lakierem po raz pierwszy miałam do czynienia w wakacje. Zauważyłam, że pędzelek jest bajecznie wygodny w użyciu, a sam lakier ładnie się rozprowadza. Prawdopodobieństwo wyciągnięcia lakieru poza paznokieć jest niskie. W dodatku mega trwałość! Lakier spokojnie wytrzymał kilka dni w ekstremalnych warunkach.
3. OPI
Lakier na zdjęciu ma cudowny kolor! OPI jest już wyższą półką, wprost proporcjonalnie do ceny. Ten lakier, w moim odczuciu, jest profesjonalny, chociażby dlatego, że trzyma się bardzo długo i mocno, lub dlatego, że ma dobry pigment (zapewne nie tyczy się to każdego koloru)
Aha! Na początek należy położyć bazę. Po co? Ano po to, aby pigment nie wnikał w płytkę i utrzymywał się dłużej na powierzchni. Niestety aktualnie nie mogę żadnej polecić :P
W razie problemów z wysychaniem polecam użyć preparatu do suszenia lakieru. Podoba mi się ten z Essence, bo bardzo łatwo się go nakłada. poza tym - działa!
Mam nadzieję , że nikogo nie zanudziłam.
PEACE&VIRGINS